SKS Łagisze - LKS ŻYGLIN
W sobotę zadebiutowaliśmy w "okręgówce". W pierwszym meczu przyszło nam się zmierzyć z innym beniaminkiem czyli SKS Łagisza, mecz rozegraliśmy na użyczonym gościnnie boisku Sarmacji Będzin.Po meczu możemy powiedzieć szkoda - bo inaczej nie można określić końcowego wyniku, ale po kolei. Do meczu na pewno obie drużyny przystąpiły niezwykle skoncentrowane i na pewno pod dużym obciążeniem z racji wymienionego na samym początku debiutu, ponieważ obie drużyny nie znały się również z poprzednich sezonów byliśmy również zagadką nawzajem dla siebie, stąd pierwsze 10 minut to wzajemne badanie się i szukanie okazji do zdobycia pierwszej bramki. Pierwszą groźniejszą akcję zakończoną strzałem na bramkę przeprowadza SKS, ale bez efektu. I ta akcja sprawia, że do gry bierze się LKS. Zaledwie dwie minuty później pierwszą dobrą akcję inicjują duet Paweł i Robert. Stopniowo też przejmujemy inicjatywę w środku pola za sprawą debiutującego w naszej drużynie Oskara Daniela i Marcina Mroza. Efektem takiej gry jest zdobyta bramka po zespołowej akcji w której piłka była zagrywana na jeden kontakt. Dawid Miszok wyprowadza na sytuację sam na sam z bramkarzem Dawida Jakubowskiego, który podcinką zdobywa historyczną pierwszą bramkę w "okręgówce" wyprowadzając nas na prowadzenie !!! Ta bramka sprawia, że nasi zawodnicy już zupełnie zapomnieli o początkowych obawach. W efekcie do końca pierwszej połowy stwarzamy całą serię baaardzo dobrych sytuacji podbramkowych. Najpierw "misiu" w sytuacji sam na sam oszukuje bramkarza ale jego strzał z bramki wybija obrońca - ciekawostką jest to że gdyby nie to że rzeczywiście trawa była za wysoka mielibyśmy na końce drugą bramkę !!! potem jeszcze bardzo dobrze grający Paweł odbiera piłkę obrońcy i stwarza kolegom dobrą okazję kolegom. Potem była wręcz 200 Dawida który tylko w sobie wiadomy sposób przenosi piłkę nad bramką!!! Mało tego po kolejnych paru minutach po dobrej wrzutce Roberta ponownie Dawid główkuje i znowu minimetry sprawiają, że nie ma drugiego gola. A należy powiedzieć, że gdyby nie przypadek - piłka odbija się od tyłu głowy Dawida byłby ponownie sam na sam z bramkarzem, tudzież dwa rzekome spalone, których na pewno nie było mogły sprawić że wynik byłby już inny do przerwy. A po przerwie po pięciu minutach po raz kolejny w sytuacji sam na sam znajduje się Dawid ale strzela obok słupka. I gdy wydawało się że mamy wszystko pod kontrolą dwa błędy w kryciu podczas rzutów rożnych sprawiają, że z 1:0 wynik zmienia się na 1:2. W samej końcówce nie mając nic do stracenia rzucamy się do odrabiania strat, ale niestety nie udaje nam się to. I tak w pierwszym meczu w nowym sezonie przegrywamy 1:2. Podsumowując możemy powiedzieć: okręgówka to nie Liga Mistrzów i nie grają tam nad ludzie - tak grając możemy dać radę!! Musimy grać skuteczniej bo każdy błąd drogo kosztuje. Mimo porażki zagraliśmy naaaprawdę dobre zawody i trudno wymienić, tego / tych najlepszych zawodników w naszej drużynie bo dobrze grali wszyscy. Gratulujemy dobrego występu naszym debiutantom czyli Damianowi Żelek i Oskarowi Daniel, którzy dobrze wkomponowali się do zespołu. Uważam że mimo porażki pokazaliśmy się naprawdę z dobrej strony - nasi sympatycy powinni być mimo wszystko dumni z naszej drużyny. Gospodarzom zaś gratulujemy ich pierwszej wygranej w okręgówce - chociaż myślę, że nawet oni przyznają że była to szczęśliwa wygrana. Generalnie zapominamy i bierzemy się do gry. Na zakończenie chciałem PODZIĘKOWAĆ naszym sympatykom, którzy w zdecydowanej przewadze byli na trybunach stadionu Sarmacji - po raz kolejny pokazali, że są dużym wsparciem dla zawodników !!!
Komentarze