Przyszłość Nowe Ch. - LKS ŻYGLIN

Przyszłość Nowe Ch. - LKS ŻYGLIN

         Przy pięknej jesiennej pogodzie udało nam się zagrać, to był już sukces !!Zapowiadałem trudne wyzwanie, z nadzieją na happy end, niestety nie udało się tym razem, choć zaczęło się dobrze, to finalnie przyjechaliśmy dziś na tarczy. Jako pierwsi ataków zaczęli gospodarze, choć nie wynikało z tego nic to przez parę minut to oni byli więcej przy piłce. Po około dziesięciu minutach odpowiadamy dobrą akcją Paczusia, jednak jego uderzenie obronił bramkarz. Po paru minutach wychodzimy na prowadzenie zagranie Roberta do Czarka, który sprytnie zgrał do Adriana, a temu w sytuacji sam na sam skierował piłkę do bramki !!! To podziałało niczym płachta na byka na zawodników z Chechła - którzy ruszyli do natarcia, i po zbyt krótkim wybiciu po jednej z akcji precyzyjnym strzałem przy słupku wyrównują, chwilę później tylko dzięki Żelowi, który wychodzi obronną ręką sprawia, że nie przegrywaliśmy. Potem na długie minuty gra wyrównuje się, aż do czterdziestej minuty, gdy po rzucie wolnym nie upilnowaliśmy napastnika Przyszłości i już było 1:2 dla miejscowych sad. Najlepszą okazję do wyrównania mamy dosłownie w ostatniej akcji pierwszej połowy : rzut wolny Roberta, który trafia w słupek, a pierwszy do piłki dopada Paczuś, ale zamiast precyzyjnie uderza na siłę i w efekcie nad bramką - a szkoda !!! Druga zaczyna się fatalnie jedna z pierwszych akcji Przyszłości i w sytuacji sam na sam ich zawodnik podwyższa już na 3:1. Niestety od tego momentu próbujemy, szarpiemy, kombinujemy ale bez efektu, a wręcz dajemy dzięki temu okazję do szybkich kontr miejscowym, którzy dzięki temu mieli trzy super dobre okazje: w pierwszej zawodnik Chechła mając pustą bramkę strzelił ... Panu Bogu w okno, potem fantastyczną paradą popisuje się ponownie Żelek, w trzeciej pomaga nam .. słupek, dodatkowo w końcówce po czerwonej kartce tracimy zawodnika, co jeszcze bardziej utrudnia nam przynajmniej zdobycie punktu. I w efekcie mecz kończy się wygraną gospodarzy 3:1. Cóż na pewno jesteśmy nie pocieszeni, ale musimy uznać wyższość" sąsiadów", byli dzisiaj po prostu lepsi !! GRATULUJE im zwycięstwa i dobrej gry, my musimy przełknąć gorzką pigułkę porażki i jak najszybciej zapomnieć o niej, bo to nie koniec sezonu, licząc, że pandemia nie pokrzyżuje nam planów, jeszcze w tej rundzie czekają nas dwa mecze, a potem ... runda rewanżowa !! Głowy do góry i do roboty !!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości