LKS ŻYGLIN - Iskra Lasowice
I znowu przy przepięknej pogodzie zagraliśmy na pożegnanie ... naszego stadionu, mecz z Iskrą Lasowice. Gościom nie idzie w tej rundzie, zajmują niskie miejsce w tabeli, co jednak jest nieco mylące, o czym świadczyły choćby zwycięstwa z Nakielskim Orłem i Nitronem i to oba na wyjazdach !! a i choćby ostatni mecz, który przegrali co prawda, ale sami strzelili pięć bramek, co też świadczyło, ze grać umieją. Do meczu przystąpiliśmy w nieco zmienionym składzie osobowym, a konkretnie "rezerwowo" w miejsce naszego Mourinho, drużynę poprowadził Artur Miozga I był to całkiem udanym powrót na ławkę trenerską Artura, ale po kolei : zaczęliśmy od ataków od samego początku nie chcąc sobie utrudnić życia i nerwowej końcówki meczu i już na samym początku dobre uderzenie Baggia z rzutu wolnego, po którym mamy rzut rożny. Potem znowu Baggio idealnie wrzuca do Czarka, a ten w piątej minucie wyprowadza nas na prowadzenie. Ten sam zawodnik mam w kolejnej akcji okazję do podwojenia swojej bramkowej zdobyczy, ale uderzenie głową minimalnie mija bramkę, a potem ... na wysokości zadania staje nasz bramkarz. który piękną robinsonadą przenosi piłkę po uderzeniu z około 25 metrów nad bramkę W rewanżu w odstępstwie pięciu minut ... zdobywamy dwa gole najpierw prostopadłe podanie do wychodzącego sam na sam Paczusia, aten zdobywa technicznym uderzeniem drugiego gola dla Żyglina, a potem sam Paczuś piękny rajd wzdłuż linii wrzutka na pole karne i czaro szczupakiem ustrzela dublet !!! W dalszej części też w ciągu paru minut swój dublet mógł zdobyć Adrian Golec, lecz najpierw piłkę zmierzającą do bramki wybija obrońca, a w kolejnej akcji na wysokości zadania staje bramkarz. Kolejna akcja tym razem z drugiej strony boiska Baggia - jego wrzutka do Dawida Paczyny, a ten w nieco ekwilibrystyczny sposób chciał wpakować do bramki ale bez efektu i w ten sposób wynikiem 3:0 kończy się pierwsza połowa. Na drugą wchodzimy w nieco zmienionym składzie osobowym, ale w dalszym ciągu z nastawieniem na atak i już na samym początku Golec do Czarka a ten ponad. W rewanżu dobra postawa Korzenia w bramce !! My rewanżujemy się kontrą po której w sytuacji sam na sam tylko dalekim wyjściem z bramki - bramkarz Iskry uniemożliwia zdobycie gola Adrianowi. Ale co nie udało się wcześniej w końcu po godzinie gry udaje się i tym samym Adrian zalicza swojego pierwszego gola w tym meczu a czwartego już dla LKS'u !!! I znowu centra Baggia do Kocura ale uderzeni broni bramkarz. Potem cudowną paradą popisuje się Korzeń i to jaką !!! nawet powiedziałbym mega paradą bo "wydrapał" piłkę zmierzającą w samo okienko !! ( szkoda że nie udało mi się zrobić zdjęcia - bo byłoby super fota ) W rewanżu podanie Waldka do Michała, ale jego uderzenie jakimś cudem broni bramkarz !! ale do odbitej piłki dopada Baggio i było .. 5:0. W tym momencie na boisku pojawia się ... Paweł Polański i powiem mimo braku treningu było widać, że to coś co ma.. mimo tego nie "znikło". Panowanie nad piłką, drybling i przegląd boiska tu nic się nie zmieniło . Po paru minutach pobytu na boisku Paweł dostaje szansę na bramkę po uderzeniu z wolnego ale nie udało się. Goście mają po tej akcji kontrę z której zdobywają honorową bramkę. To chyba zezłościło naszych bo akcja Żyglina i Baggio nad, potem rajd Maria i nasz kapitan Dawid Jakubowski zdobywa szóstą bramkę dla LKS;u !!! Na zakończenie Kocur ma okazję z wolnego, apotem ostatni gwizdek i chłopaki mogli odtańczyć tanie radości na środku boisku !!! Zagraliśmy fajny mecz - zawodnicy mogą być zadowoleni z dobrze wykonanej roboty !!!Gościom życzymy powodzenia w kolejnych meczach, a u nas powody do obawy powinien miecz ... Sebastian bo po takim meczu, zwycięskiego ... trenera się nie zmienia ( podobno )
a żebyście mieli co oglądać podwójna dawka zdjęć, więc się nieco musicie się zagłębić
Komentarze