Orzeł Biały Brzeziny - LKS ŻYGLIN

Orzeł Biały Brzeziny - LKS ŻYGLIN

            Nie mieliśmy czasu na rozpamiętywanie ostatniego meczu. Nie pozwalał na to nawet sam terminarz, musieliśmy się wziąć w garść i pokazać, że umiemy grać w piłkę. Skoro nie można "narzekać" i szukać "wymówek", zostało nam tylko zagrać "przynajmniej" dobry mecz, a czekało nas trudne wyzwanie jechaliśmy na tradycyjnie trudny teren, nie gościnny dla nas, w ostatnich latach. Drużyna gospodarzy ostatnio "balansuje" między klasą "A" a okręgówką. Za mocni na naszą ligę za słabi na ligę wyżej walczą mimo to o upragniony dla każdej drużyny awans tak jest i teraz - na obecnym etapie są w grupie dyktującej tempo. Stąd nie ma co czarować że jechaliśmy z duszą na ramieniu, z jednej strony sami zawodnicy wiedzieli ile umieją, z drugiej na pewno "ciążyło" im choćby ostatni mecz. Ale skoro nie dzisiaj to kiedy mieliśmy się odbudować. I rzeczywiście mecz zaczęliśmy od zdecydowanych ataków, być może to sprawiło, że na początku zawodnicy miejscowych chyba byli zdziwieni takim obrotem sprawy, dali sobie narzucić nasz styl gry i dzięki temu  już w drugiej minucie po dobrej akcji skrzydłem Mateusza i dobrej centrze pierwszą okazję miał Baggio, ten sam zawodnik już w piątej minucie zdecydował się na dobry strzał z około 20 metrów minimalnie chybiając. I tak gra z naszą lekką przewaga toczyła się przez około pierwszy kwadrans, ale po nim rzut rożny i trochę może przypadkowo ale zawodnicy Orła zaliczają poprzeczkę. To dało im impuls bo chwilę później sam na sam z Mateuszem przegrywa napastnik Brzezin - ufff To budzi naszych bo po 25 minutach w polu karnym Brzezin faulowany jest kapitan dzięki któremu uzyskujemy rzut karny - do piłki podchodzi Figo i... jego uderzenie broni bramkarz Orła !!! Swoją droga SZACUNEK gdyż ma on 54 lata a gra jak młodzieniaszek do naśladowania swoją drogą !!! Piłka po obronie wychodzi na rzut rożny, po jego wykonaniu już z linii końcowej sprytnie zagrywa ponownie kapitan i Czarkowi nie wypada nic innego jak ...zdobyć bramkę !!! ( i tu chciałem złożyć mu może spóźnione ale GRATULACJE z okazji narodzin potomka !!! ) Choć z szczęściem ale wychodzimy na prowadzenie. Od tego momentu Orzeł próbuje znaleźć sposób jak nas ugryźć jednak dobrze grająca obrona LKS'u dobrze studziła te zapędy, Cofnęliśmy się dając się "szaleć" miejscowym sami nastawiając się na kontry i tak było do 40 minuty. Naprawdę pokazowy rajd Jasia podanie do Łukasza, który nie atakowany przez obrońców postanowił uderzyć na bramkę, a ze zrobił to w filmowy sposób uderzając w same okienko, po chwili wynik brzmiał 2:0 dla nas !! Mało tego po dwóch minutach mamy kolejny już rzut rożny. Przed jego wykonaniem nawet miejscowi kibice "wieszczyli" bramkę dla nas, a skoro tak nie wypadało nie zgodzić się z nimi i rzeczywiście precyzyjna centra Baggia tym razem do Waldiego i do przerwy wynik brzmiał 3:0 dla LKS'u wow !!! W przerwie trener uczulał żeby nie popadać w hura optymizm i zawodnicy wzięli sobie to do serca i już na samym początku w odstępstwie zaledwie pięciu minut mieliśmy dwie bardzo dobre okazje najpierw Mateusz, a chwilę później sprytny lob Baggia na nasze nieszczęście nie znajdują drogi do bramki. A co na to miejscowi ??? Na drugą połowę wyszli nie zwykle zdeterminowani i choć z oporami ale szukali okazji do zdobycia bramki i po około 20 minutach po dobrej oskrzydlającej akcji w końcu pokonują Mateusza. od tego momentu jeszcze bardziej podkręcają tempo, ale cały czas skutecznie studzimy te zapędy. Sami zaś cały czas szukamy kolejnych okazji. I stwarzamy je bardzo dobrze grający dziś duet napastników : Czaro - Baggio siali postrach w defensywie Orła. Żeby nie wtórował im reszta zespołu, łącznie z defensywą !!! Bo chyba najlepszą sposobność z naszej strony miał... popularny Mario, który niczym 18 latek urządził sobie rajd przez całe boisko i w ostatniej chwili chyba z nadmiaru opcji nie wiedział czy iść samemu czy podawać do Patryka Ścierskiego w efekcie marnując najdogodniejsza okazję z naszej strony okazję w drugiej połowie. A jak wspomniałem, że obrona LKS;u grała dobrze do końca spotkania wynik już się nie zmienił i w ten sposób osiągamy zwycięstwo !!! Myślę, że to zwycięstwo pozwoli nam w końcu uwierzyć w swoje możliwości i wejść na właściwe tory !! Pewnie jeszcze nie raz będziemy musieli przełknąć gorzką pigułkę porażki, jednak uważam że w końcu zgramy się i więcej będzie plusów niż minusów !!!! DZIĘKUJĘ chłopakom i tym którzy przyjechali na mecz ( a kto nie był niech żałuje !!! )

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości