Odra Miasteczko Śl. - LKS ŻYGLIN

      No i stało się GRAN DERBI za nami. Niestety przegrywamy je choć po walce i myślę dobrym meczu z obu stron, ale po kolei. Mimo różnicy w pozycji w tabeli oba zespoły od początku nie ruszyły na hura - stawiały przede wszystkim na defensywę i spokojne budowanie akcjo ofensywnych. Pierwsza dogodna sytuacja to uderzenie z daleka na naszą bramkę,ale Daniel był na posterunku. po pół godzinie na bramkę Odry uderzył Jakub - bramkarz niezbyt pewnie zachował się ale nie było nikogo z naszych do dobitki. Później dobre uderzenie Odry nad poprzeczką i 100 z której obronną ręką wychodzi Daniel. I w samej końcówce jeszcze raz w podobnych okolicznościach Daniel wykazuje się bramkarskim kunsztem. Remisem zakończyła się pierwsza połowa, a druga zaczyna się od cudownej bramki dla Odry - strzał życia ląduje w okienku LKS'u i nawet parada Daniela nie pomogła.. Gospodarze chcieli pójść za ciosem i w kolejnej akcji rajd prawą stroną centra ale nasi na posterunku. Po paru minutach kolejna 100 Odry tym razem ofiarnym wślizgiem ratuje nas być może od utraty gola Kaczmar, jednak następna akcja kończy się utratą drugiego gola, a że w kolejnej akcji tym razem Brzoza podobnie jak parę minut prędzej Kaczmar blokuje piłkę wydawać się mogło, że Odra wygra łatwo ten mecz, ale nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie pokazali swojego charakteru - Zalo piękne uderzenie pod poprzeczkę i było 2:1 już, ruszyliśmy do przodu chcąc wyrównać : Tobi uderzenie i bramkarz, Zalo to samo bramkarz wyciągnął się jak struna wybijając piłkę zmierzającą do bramki. Patryk Nowak lob i znowu bramkarz ratuje. Nasze zaangażowanie dało więcej miejsca Odrze, która w ostatniej akcji meczu podwyższa na 3:1. Szkoda bo tak nie wiele brakowało do remisu. Gratulujemy Odrze wygrali zasłużenie tworząc więcej okazji i wykorzystując więcej. My choć przegraliśmy to zrobiliśmy to z dobrą drużyną idącą na awans i nie mamy co się wstydzić spotkania - walczyliśmy ile się dało. Dziękuję także naszym kibicom którzy licznie się zjawili i wsparli nasz zespół .