LKS ŻYGLIN - Unia Świerklaniec

W "Angielskim tygodniu" dziś zagraliśmy z naszym "sąsiadem" - Unią Świerklaniec, gościom nie idzie w tym sezonie i walczą o życie, czyli utrzymanie się w naszej klasie. Jakby było mało Unia całe spotkanie grała w 10, gdyż nie mieli dziś nawet jednego zmiennika !! Wygrywamy i to ZDECYDOWANIE, Jednak zawodnicy Unia nie podali się i WALCZYLI do końca !!! My zaś zaczynamy dosłownie od pierwszej minuty : Mario do Paczusia, a ten wzdłuż bramki. Kolejna akcja i było już 1:0, rajd Paczusia, który wchodząc w pole karne decyduje się na uderzenie, które znajduje drogę do siaki. Potem było uderzenie Bartka i w kolejnej akcji 2:0 nasz kapitan do Czarka i gol, ponownie Bartek uderzenie z daleka. Robert zagrywa Paczusiowi i 3:0. Uderzenie Dawida, parada i róg. Zalando nad. Po rożnym Roberta - Czaro w 100 % okazji nie trafia. Rajd Paczusia - podanie do Sławka i 4:0.Potem dogodne okazje Bartka, Paczusia, Czarka. I znowu "nasz asystent" Paczuś i Czarek zdobywa drugą swoją bramkę - tak kończy się pierwsza połowa. Druga zaczyna się od 100 Czarka bez efektu I po zaledwie pięciu minutach pobytu na boisku gol Michała Kocka który zdecydował się na uderzenie z daleka, po którym także on zdobywa bramkę. W końcu swoją okazję ma Unia i to dwu krotnie: najpierw po pięknej paradzie Korzenia - róg, potem zdobywają co prawda bramkę, ale okazuje się że zawodnik Unii był na spalonym. Akcja w duecie Figo - Baggio bez efektu. Potem mieliśmy trzecią i czwartą bramkę Czarka i bramkę ... Figa, który po ciężkiej kontuzji wraca powoli do zdrowia i właściwej formy, a dziś zdobywa bramkę, która ucieszyła i jego i nas !!! GRATULACJE PIOTRZE !! Była to ostatnia bramką tego spotkania. Wygrywamy finalnie 9:0 - choć wynik jest wysoki to mimo wszystko szacunek dla Unii która walczyła do końca i nie zeszła z boiska "symulując" np. kontuzje. Życzę, a raczej chyba wszyscy w Żyglinie ŻYCZYMY gościom, żeby udało się wybronić i pozostać w naszej serie "A" - trzymamy za was kciuku !!!!