LKS ŻYGLIN - Orzel Bobrowniki

LKS ŻYGLIN - Orzel Bobrowniki

        Wygraliśmy choć nie był to mecz marzeń, ale kto o tym będzie .. pamiętał. Jednak po kolei goście przyjechali do nas z konkretnym celem i co należy im oddać przez długi czas z konsekwencją, dobrą grą bramkarza, a czasami szczęściem realizowali cel wytyczony przez trenera ( szacunek dla niego . Choć gdybyśmy się nieco lepiej "przyłożyli" nie byłoby tego problemu jednak mimo wszystko należy się dobrze wypowiedzieć o grze Orła,  Zaczynając od początku dosłownie już w drugiej minucie gra w duecie Paczuś - Czaro i powinno być 1:0, potem Bartek minimalnie strzałem z daleka obok. Niestety już na początku tracimy naszego wojownika Adriana, który po wydawałoby się niegroźnym starciu musi opuścić plac gry - szkoda !!! Chwilę później ponownie Bartek tym razem po rzucie wolnym uderza obok. Po kwadransie zdobywamy bramkę ale według sędziego Paczuś był na spalonym ??  Potem podwójny pech rajd zmiennika Sławka wrzutka jednak obrońca Orła w ostatniej chwili uprzedza Paczusia. I "nagle" goście zagościli pod naszą bramką i po rzucie rożnym mieli bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki. Dalej rajd Paczusia i rzut rożny, kolejny rajd tym razem Jasia i ,, Dawid Paczyna nad, !00 Czarka i Jasiu naaaad. W rewanżu kontra Orła i tym razem goście uderzają ponad bramką. Akcja Sławka i obrona golkipera Bobrownik. Tym kończy się pierwsza połowa druga to efektowny wolej Roberta i jeszcze raz górą ostatnia instancja gości !! aż wreszcie po blisko godzinie gry faul na Paczusiu i do karnego podchodzi Artur Skutnik, który w końcu przerywa niemoc wyprowadzając na prowadzenie !!! W rewanżu 100 Orła ale tu też napastnik poszedł  w siłę nie w jakość. Teraz nasz kontrakt przynosi drugą brankę - zespołowa akcja Żyglina - aktywny Paczuś do Jasia, który sprytnym zagraniem piętką zdobywa drugą bramkę !! Ta bramka sprawia, że zdobywamy nieco spokoju i przede wszystkim ..luzu w grze. Osiągamy już zdecydowaną przewagę, którą w końcu przekuwamy w kolejną bramkę Sławka po asyście Roberta. A w samej końcówce mamy dwie kolejne 100 : Michała i ponownie Sławka które broni bramkarz gości. Szkoda ale finalnie wygrywamy 3:0. Był to mecz  w którym jak powiedziałem byliśmy lepsi ale w którym dłuuugo nie udawało nam się udowodnić swej wyższości - ciesząc się z wygranej należy oddać szacunek dla gości, którzy widać zaczynają grać z składem i pokazywać, ze można przegrać ale z .. honorem. My skupiamy się na kolejnym meczu - licząc, ze w końcu wrócimy do normalnej formy

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości