LKS ŻYGLIN - Orkan Dąbrówka W.
UFFFF !!! Możemy powiedzieć po meczu choć powinien to być "spokojny" mecz, okazał się małym horrorem. Mimo małego osłabienia od samego początku ruszyliśmy do przodu ale też należy powiedzieć uczciwie od samego początku jednak mówiąc uczciwie bez efektu - niby atakowaliśmy jednak nie było w tym "ognia". Robiliśmy to wyjątkowo schematycznie ułatwiając tym samym skuteczną obronę gościom. Mieliśmy co prawda parę dogodnych okazji w tym rzut karny nie odgwizdany przez sędziego choć powinien to dostrzec i zdobytą co prawda bramkę ale według ponownie sędziego był spalony. Poza tym była to gra bez wyraz. Orkan nie miał za bardzo atutów żeby nam zagrozić my zaś pomysłu. I dopiero ostatnie pięć minut rozgrzało nas. Najpierw Czaro odbiera obrońcy ale jego uderzenie blokuje inny defensor, potem na uderzenie z około 30 metrów decyduje się Wojtek Piech ale bez efektu. I wreszcie ponownie tym razem Baggio, który wszedł za kontuzjowanego Figa, wygrania piłkę defensywie Orkanu i podaje idealnie do Czara, który otwiera wynik meczu 1:0 do przerwy !!! W przerwie dokonujemy kolejnej zmiany i jak się okazało kolejna dobra decyzja. Bo po zaledwie pięciu minutach Patryk Ścierski podwyższa dzięki kolejnej asyście Baggia na 2:0 ( swoją drogą druga w sezonie - jeszcze chwila i połknie Tatę ) !!! Mecz się zaczął w końcu rozkręcać - chwilę później tym razem podanie Czara do Baggia i minimalnie obok bramki. Parę chwil później 200 setkę ma Czarek ale w sytuacji gdy wydawało się że nic już nie uchroni przyjezdnych od utraty trzeciego gola, jakimś cudem obrońca wybija zmierzającą już do bramki piłkę !!!! Można powiedzieć że od tego zaczęły się nasze nieszczęścia w ciągu pięciu minut goście doprowadzają do remisu !!! Najpierw po naszym błędzie - chyba za bardzo uwierzyliśmy już w sukces bo zlekceważyliśmy napastnika który najpierw zbyt łatwo zdobywa kontaktową bramkę a chwilę później po rzucie rożnym ten sam zawodnik doprowadza do wyrównania !! Szok !!! w nasze szeregi wkradła się nie pewność, byliśmy niczym bokser po nokdaunie. Jednak udaje nam się szybko dojść do siebie po tym. Najpierw ponownie wydawało się stała się rzecz nie możliwa znowu Czarek ma 200 i znowu ... obrońca wybija piłkę z bramki !! potem mamy dobrą akcję w trójkącie Patryk-Baggio-Jasiu, ale ten ostatni uderza w boczną siatkę I jeszcze raz wychodzimy dzięki nie zawodnemu asystentowi Łukaszowi ( po raz trzeci asystuje !!! ) na prowadzenie. Centruje idealnie tym razem do Dawida Jakubowskiego a ten zdobywa trzecią bramkę !! W kolejnej akcji to Baggio mógł wpisać się na listę strzelców ale nic z tego. I znowu nasza niefrasobliwość i goście mają swoją 100. Ale w sytuacji sam na sam górą Zbyszek !!! My zaś cały czas szukaliśmy czwartej już bramki która "zamknęłaby" mecz ale główka Jakuba, centra z wolnego Baggia do Czara, piękny bezpośredni wolny Baggia i jeszcze jedna główka Jakuba nie znajdują drogi do siatki !! szkoda. ale dowozimy zwycięstwo do końca meczu !!! DZIĘKUJĘ chłopakom za wygraną choć szkoda że daliśmy nie potrzebne emocje kibicom i nadzieje gościom na korzystny wynik. Jak napisałem gdyby nie nasza nie frasobliwość mogliśmy ten mecz wygrać na luzie ale to nie w naszym stylu - byłoby nudno ( żartuję ) a tak osiągamy pierwotny cel z lekką dawką adrenaliny. DZIĘKUĘ naszym kibicom za wsparcie w to że nie zwątpili w nas i dopingowali do końca !!!
Komentarze