LKS ŻYGLIN - Orkan Dąbrówka W.
Jak wspomniałem nie tradycyjnie w sobotę ale w niedzielę, zagraliśmy z Orkanem. Jesienny pojedynek z naszym rywalem zakończył się naszą porażką po słabszym meczu, jakby dodatkowo przegraliśmy ostatni mecz tak więc z jednej strony przystąpiliśmy do meczu w niezbyt dobrych nastrojach ale z drugiej strony z nastawieniem na rehabilitacje !!! Tradycyjnie już w zmienionym składzie - jakby że mogłoby być inaczej ?? ale z dużą wolą walki i już dosłownie w pierwszej akcji gdyby lepiej przymierzył Dawid Kańtoch, który uderzał do pustej bramki po wyjściu bramkarza poza swoje pole bramkowe powinniśmy prowadzić, na usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że było z trochę do bramki. Chwilę później dwie okazje w nie długim odstępstwie czasu miał kapitan Dawid - obie to główki najpierw po rzucie wolnym a drugą po rzucie rożnym. I znowu gdy wydawało się że mamy mecz pod kontrolą kontra gości i ich napastnik minimalnie uderza ponad bramką. Potem my mamy akcję Czarka i kolei dwie dobre obrony Zbyszka po dwóch akcjach gości. Dalej był nasz rzut rożny i .. kontra przyjezdnych którą na szczęście udaje się obronić. I wreszcie po zespołowej akcji Żyglina i sprytnym podaniu pięta Jasia - Czarkowi nie pozostało nic innego jak strzelić gola - 1:0 dla LKS'u !!!! do końca pierwszej połowy groźne sytuacje stwarzaliśmy już tylko my - strzał Baggia, rzut rożny i który to już raz główka Jakuba i sama końcówka rajd Czarka, który mijaj obrońców niczym tyczki i jego uderzenie które zatrzymuje się na ... poprzeczce. Druga połowa zaczyna się mocnym akcentem z naszej strony nasza akcja, wrzutka Baggia i 100 Kańtoszka ale przegrał pojedynek z bramkarzem !! Chwilę później dobrze zachował się ponownie Czaro, który odebrał piłkę obrońcy Orkana i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem - przegrał pojedynek z golkiperem, chociaż mógł również podać do Baggia i nie wiadomo co by było ?? Potem gra się wyrównała na co na pewno wpływ miała pogoda - typowo angielska dzisiaj. I tak z jednej strony mieliśmy momenty gdy zawodnicy z racji murawy ślizgali się, z drugiej dobre akcje po których bramkarze pokazywali się z dobrej strony. Aż wreszcie na kwadrans przed końcem rajdem przez pół boiska popisuje się Figo, a kończy go ... golem 2:0 !!! wydaje się że nic złego już nie może nas spotkać, ale ambitnie grający goście w końcówce bezpośrednio z wolnego zdobywają kontaktową bramkę i do końca szukali okazji do wyrównania. Na nasze szczęście nie udaje im się to. Wygrywamy bardzo ważny mecz pozwalający odskoczyć od przyjezdnych na cztery punkty i poprawić swoje nastroje. DZIĘKUJĘ naszym kibicom, którzy mimo takiej pogody przyszli na nasz obiekt ( byli nawet "szpiedzy" z KG !!! ). Jak wspomniałem mimo kolejnych zmian w składzie znowu pokazaliśmy dobrą grę i zaangażowaniem i walką wywalczyliśmy zwycięstwo. I na zakończenie chciałem zasygnalizować, że w naszej drużynie przywitaliśmy nowego zawodnika - kolejny nasz wychowanek zadebiutował dzisiaj w seniorskich rozgrywkach - Sebastian Łabuń chwilę bo chwilę ale może powiedzieć, że już "zaliczył" pierwszy mecz !!! WITAMY cię i życzymy powodzenia w kolejnych meczach !!!!
Komentarze