LKS ŻYGLIN - Górnik Bobrowniki

LKS ŻYGLIN - Górnik Bobrowniki

        W dzisiejszym meczu rzeczywiście zawitał lider przez duże "L". Goście wygrali dziś i zrobili kolejny duży milowy krok do awansu i choć wynik może sugerować że był to jedno stronny mecz, jednak nic bardziej mylnego. "Bobry" zaprezentowały się dobrze jednak nie był to mecz do jednej bramki i gdybyśmy wykorzystali swoje szanse wynik na pewno byłby inny co najmniej remisowy. Ale po kolei - obie drużyny przystąpiły do meczu nie zwykle skoncentrowane i zmotywowane. Jak piałem w przed meczowej zapowiedzi obie drużyny przez wiele lat gry z sobą zagrały wiele emocjonującym i spotkań i podchodzą do swoich meczów w niezwykle prestiżowy sposób. Mecz lepiej zaczynają goście którzy już po trzech minutach "zaliczają" poprzeczkę !!! Potem jednak udaje nam się dojść do głosu. Od tego momentu stworzyliśmy sobie parę dobrych sytuacji, w których niestety zawodziła skuteczność bądź brakowało szczęścia!!! Dawid Kańtoch zgranie do Michała i złe uderzenie, groźne uderzenie Baggia, i podobne "stranieri" Dawida i chwilę później ponownie Dawid ale tym razem głową. W między czasie po rożnym Bobrowniki dzięki naszemu kapitanowi nie wychodzą na prowadzenie wybija on piłkę zmierzającą do bramki. Potem rajd Baggia i zbyt mocna centra do Michała który gdyby była nieco lepsza miałby 100. A potem nastąpiło 5 minut gości najpierw "urwał" się ich napastnik i w sytuacji sam na sam pokonuje Damiana, a dosłownie dwie minuty później następuję kontrowersyjna sytuacja. Zdaniem sędziego i zapewne gości był karny, naszym zdaniem było to walka bark w bark - "przeważyło" zdanie sędziego i Bobrowniki po karnym wyszły już na dwu bramkowe prowadzenie. Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa Druga zaczyna się od zdecydowanych ataków naszej drużyny nie mając nic do stracenia ruszyliśmy od samego początku do ataku uderzenie Dawida Kańtocha broni bramkarz do odbitej piłki dopada Baggio i ponownie golkiper górą. Potem po rogu tym razem Figo ładnie strzela ale znowu nie mam szczęścia. Taka sytuacja powoduje że więcej miejsca na szybkie kontry mają goście, którzy tuż po tej akcji mają swoją kolejną 100 - najpierw w sytuacji sam na sam górą Damian, a dobitka trafia w .. poprzeczkę !! I znowu potem do głosu dochodzi LKS a to za sprawą przesuniętego do przodu kapitana najpierw uderza z pola karnego a piłka mija minimalnie bramkę a potem decyduje się na uderzenie z około 30 metrów i ponownie szczęście po stronie Górnika piłka zatańczyła na rękach golkipera i.. wyszła na róg. Potem jeszcze do samego końca o piłkę zawalczył jeden z najlepszych dzisiaj w naszym zespole Michał i dopada do wydawało się już straconej piłki - uderza i znowu piłka mija o centymetry słupek!!! Aż wreszcie na dziesięć minut przed końcem po naszym błędzie goście mają kolejną idealną sytuację, którą tym razem zamieniają na trzecią już bramkę. W tym momencie walczyliśmy tylko o honorową bramkę ale i to dzisiaj nie było nam dane. Tak więc po niezłym meczu przegrywamy zdecydowanie. Uważam, że "bobry" wygrały zasłużenie chociaż moim zdaniem za wysoko. Na pewno na wpływa miała druga bramka po jak wspomniałem kontrowersyjnym karnym, ale nie możemy powiedzieć, że wynik był nie sprawiedliwy. Widać, że Bobrowniki idą pewnym krokiem do awansu i mają dobry zespół złożony z klasowych jak na A klasę graczy. Gratulacje dla nich i powodzenia w kolejnych meczach !!! A my skupiamy się już na następnym meczu z Kotami, które na wiosnę grają zdecydowanie inne mecze i na pewno nie czeka nas "spacerek". Mimo wyniku Dziękuję naszej drużynie za jak wyżej opisałem naprawdę dobrą grę do końca. Dziękuję również naszym sympatykom za doping i zapraszam do wyjazdu na najbliższy mecz z drużyną - na to spotkanie będzie wynajęty autobus więc można sobie spokojnie zaplanować sobotnie po południe i być z naszą drużyną. Szczegóły wyjazdu podamy w ciągu tygodnia.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości