Orzeł Biały Brzeziny - LKS ŻYGLIN
Sezon się rozkręca, a za tym sportowa poprzeczka również idzie w górę. W sobotę czekał nas wyjazd do aktualnego lidera Orła z Brzezin. Zespół gospodarzy wzmocnił się przed rozgrywkami - wyraźnie pokazując jaki mają cel w tym sezonie. Nasz zespół lubi takie wyzwania, ale jak zobaczycie skład od razu zorientujecie się, że na mecz jechaliśmy naprawdę w baaardzo okrojonym składzie !!! O tym jak wielu nie było i ile znaczą można by napisać osobny artykuł. Ale w takiej sytuacji nie pozostawało nam nic innego jak tylko zagryź zęby i walczyć przez całe 90 minut na całej szerokości i długości boiska !!! I tak też zrobiliśmy !!! Sam opis meczu nie będzie tym razem zbyt długi nie że nie mam co pisać, ale że był to typowy mecz walki - obie drużyny a w szczególności my nastawiliśmy w naszej sytuacji kadrowej na kontry i twardą walkę. Mecz więc toczył się poza paroma wyjątkami od pola karnego do pola karnego. My mieliśmy tak naprawdę dwie dobre okazje jedną w pierwszej po uderzeniu Dawida Kańtocha i drugą w samej końcówce meczu po lobie Roberta Wyżgoła. Mieliśmy też co tu nie mówić dużo szczęścia. Gospodarze też nie stworzyli sobie wielu okazji ale jak już je mieli to były one wyśmienite : pierwsza połowa siódmy metr i w idealnej sytuacji napastnik Orła na szczęście uderzył Panu Bogu w okno. Jeszcze lepsze miejscowi mieli w drugiej w jednej napastnik minął już nawet naszego bramkarza, ale tak się wyrzucił, że ... nie trafił do pustej bramki, a w drugiej w sytuacji sam na sam górą był Krzysiu !!! Zdobyty punkt jest o tyle cenny, ze dodatkowo byliśmy zmuszeni do zrobienia trzech wymuszonych zmian, wszystkie w wyniku kontuzji, w szczególności zejście Michała Kocka wynikła z brutalnego zagrania zawodnika Orła. Staram się nie krytykować sędziów, ale mówić delikatnie nie mieli dzisiaj dobrego dnia. Bo z jednej strony dostajemy żółtą kartkę za granie bez gwizdka, ale w wspomnianej sytuacji sędzia będąc 3 / 4 metry od sytuacji nie widział ewidentnego faulu na co najmniej żółtą kartkę. I w ten sposób na ostanie minuty do gry w polu wszedł ... Zbyszek Til !!!! Tym bardziej nas cieszy punkt zdobyty na bardzo trudnym terenie !!! Jako pierwszym udało nam się urwać punkty zespołowi który idzie na awans i ma naprawdę mocny skład. Na pewno dla gospodarzy było to rozczarowujące spotkanie, ale cóż na pocieszenie nam też się takie mecze zdarzały. Jeszcze raz więc dziękuję chłopakom, bo kto nie był nie widział poświęcenia, zadziorności i woli walki jaki nasz zespół cały zespół włożył w mecz !!!! Dziękuję również nie licznym ale wiernym kibicom którzy przyjechali na mecz !!!! Myślę, że da to "kopa" do dalszej pracy i dzięki temu satysfakcji z niej !!!
Na zakończenie : galeria x 2 !!! i druga sprawa nasze "BAJTLE" grają coraz lepiej na dzisiejszym turnieju podopieczni Kajtka : dwa razy zremisowali i wygrali jedno spotkanie - oby tak dalej !!!
Komentarze