Olimpia Boruszowice - LKS ŻYGLIN

Olimpia Boruszowice - LKS ŻYGLIN

Dzisiejsze spotkanie pokazało, że przed meczowe zapowiedzi były trafione. Spotkały się zespoły które w poprzednich sezonach toczyliśmy wiele zażartych boi z zmiennym szczęściem dla obu drużyn. Po rocznej przerwie więc ponownie gościliśmy w Boruszowicach. Gospodarze którzy okrzepli już w klasie "A" są groźnym przeciwnikiem, tym bardziej że gdyby wygrali zaległe spotkanie przy dobrych układach mogli być już nawet i liderem na obecnym etapie rozgrywek. My jesteśmy w trakcie przebudowy więc jechaliśmy do Olimpii "na luzie". Obie drużyny chciały wygrać przy czym jednak to miejscowi nawet  z racji swojego miejsca w tabeli chcieli tego bardziej. Jednak znając nasz żygliński kibice liczyli, że będzie to kolejne pasjonujące spotkanie, atrakcyjne dla widzów, w którym LKS przynajmniej zawalczy o zwycięstwo. I rzeczywiście uprzedzając fakty było to atrakcyjne spotkanie w którym widzowie nie mogli się nudzić. Pierwszy uderzył LKS w postaci uderzenia Roberta, potem gra "kończyła" się na obu defensywach - mecz był szybki i oba zespoły starały się grać kombinacyjnie chociaż z racji murawy nie zawsze wychodziło. Potem znowu Robert próbował zaskoczyć golkipera Olimpii. A gospodarze po pół godzinie odpowiedzieli akcją w której mimo młodego wieku kunsztem wykazał się nasz bramkarz - Dawid piękną robinsonadą uratował nas od pewnej straty bramki ( uffffffff ) !!! Na szczęście szybko to my przeprowadzamy akcję "figa" i jego strzał, a chwilę później 100 Patryka, któremu zabrakło boiskowego cwaniactwa ( gdyby na jego miejscu był ojciec ???) , ale co nie udało się "młodemu" później wykorzystuje po asyście Piotrka kapitan Dawid wyprowadzając nas na prowadzenie 1:0 !!! W tej części jeszcze jedną groźną okazję po główce ma Olimpia, ale nie wykorzystują jej. Druga połowa zaczyna się od kolejnej dobrej sytuacji Patryka i kolejnego uderzenia Piotrka. Potem mieliśmy jeszcze rajd przez prawie całe boisko Mariusza i uderzeniu Łukasza. Potem mieliśmy akcję która będzie się śnić Robertowi chyba przez dłuuuuuuugi czas bo w tym momencie powinno już być 2:0 !! Dalej był jeszcze jeden rajd Mariusza ( swoją drogą takiej kondycji w takim wieku powinni mu zazdrościć o wiele młodsi !!! ). Aż nadchodzi ta "ostatnia minuta" - rzut rożny dla miejscowych i niestety 1:1 - szał ławki rezerwowej i kibiców Olimpii. Po chwili sędzia kończy mecz który był naprawdę dobrym spotkaniem w wydaniu obu drużyn. Z naszej strony szkoooooooooda byliśmy naprawdę bardzo blisko sprawienia niespodzianki w tej kolejce, bo za taką można byłoby uznać naszą wygraną na tym trudnym terenie z drużyną która według mnie zdecydowanie jest drużyną czołówki z wieloma dobrymi zawodnikami. Po raz kolejny chłopaki stanęli na wysokości zadania i mimo nie obecności tych "pierwszo planowych" zmiennicy jak choćby Patryk, Dawid Panek pokazali swoją obecnością, że po okrzepnięciu będą wartościowymi zawodnikami. Jednocześnie powiem że nie tylko oni byli bohaterami meczu - bohaterem meczu był cały zespół LKS'u !!! wszyscy którzy grali bo o ile dla nas ten remis jest małym sukcesem o tyle strata dwóch dla gospodarzy pewnie trochę boli. Jednak na ich pocieszenie mogę powiedzieć że nie zdobyli ich mimo dobrej naprawdę gry przez naszą determinację. Dziękując za mecz życzę im powodzenia w kolejnych spotkaniach. Dziękuję również naszym kibicom którzy przyjechali na mecz w tym paru na rowerach !!! i wspomogli naszą drużynę. Myślę, że mecz wynagrodził im tą wycieczkę !!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości