Nitron Krupski Młyn - LKS ŻYGLIN

Nitron Krupski Młyn - LKS ŻYGLIN

        Długo nam trzeba było czekać na powrót na "zieloną murawę". Pierwszym rywalem w rundzie wiosennej był Nitron - w pierwszej rundzie po ciężkim boju wygraliśmy, ale nie przyszło nam to łatwo. O trudności czekającego nas meczu świadczyła również pozycje na jakiej zakończyli poprzednią rundę - zapowiadało to ciężką przeprawę. Finalnie remisujemy jednak z jednej strony mogliśmy czuć lekki nie dosyt z drugiej z względu na końcówkę ulgę. Ale po kolei. Aktywniej w mecz wchodzą gospodarze dobra akcja napastników miejscowych i uderzenie ponad bramką. Niestety już na początku meczu z  powodu kontuzji tracimy Czarka, który musi opuścić boisko. My próbujemy odpowiedzieć akcją Baggia którego centro-strzał wybijają z linii obrońcy Nitronu. Potem mamy jeszcze akcję Jasia którego strzał w sytuacji sam na sam broni bramkarz. Dalej mieliśmy akcję duetu Gubi - Jasiu i uderzenie tego ostatniego efektowną paradą ponownie broni bramkarz. Po tej akcji mamy rożny i groźne uderzenie Mateusza ale niestety ponad. W drugiej połowie z groźnych sytuacji mogę jeszcze wymienić główkę Jakuba, tudzież dwie akcje Baggia, jednak mimo wysiłków do końca wynik nie zmienia się i tak jak na początku meczu na jego końcu brzmi 0:0. Nie był to porywający mecz ani w naszym ani w wykonaniu Nitronu. Widać było że murawa trochę "przeszkadzała" jeszcze obu zespołom. Mieliśmy lekką przewagę ale nie umieliśmy jej przekuć w bramki. Cóż mogło być lepiej ale nie mamy też co narzekać. Trzeba się cieszyć z tego co przywozimy, tym bardziej że ostatnie 10 minut po czerwonej kartce dla Gubiego graliśmy w osłabieniu. DZIĘKUJĘ naszym sympatykom, którzy dotarli na mecz i wspomogli naszą drużynę i zgodnie z naszą dewizą ZAWSZE RAZEM !!! dopingowali LKS !! cheekycheeky

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości