LKS ŻYGLIN - Tempo Paniówki
Kto nie był niech żałuje : piękna pogoda, dobre sportowe widowisko co jeszcze trzeba było w sobotnie popołudnie ?? Choć po raz trzeci nie udało nam się wygrać jednak ten remis nie jest porażką. Oba zespoły zagrały całe 90 minut na naprawdę dużej intensywności. jako pierwsi ruszyli gości ale na posterunku był Kuba, w rewanżu Paweł do Potoka i s kolei bramkarz Tempa górą. Potem Pascal do Patryka Nowaka i ofiarna interwencja obrońcy być może ratuje od utraty gola. Uderzenie z około 25 metrów gości i parada Kuby ratuje nas od utraty gola. W rewanżu Potok do Pascala i tylko rzut rożny, rzut wolny i nasz kapitano obok słupka. Niestety w ostatniej minucie pierwszej połowy tracimy gola - piękne crossowe zagranie do napastnika gości i ten w sytuacji sam na sam zdobywa gola. Druga połowa mogła zacząć się idealnie ale Pascal zamiast na precyzję postawił na siłę. Goście odpowiadają dobrą akcją i ponownie Kuba był gdzie miał być. Po godzinie gry jeszcze raz w sytuacji sam na sam Kuba wyszedł obronna ręką. W odpowiedzi Patryk Nowak po dobrej akcji uderza lobem ale piłka minimalnie mija bramkę i jeszcze raz Patryk w kolejnej akcji mógł zdobyć bramkę lecz tym razem golkiper Tempa był lepszy. W końcu udaje nam się wyrównać rzut wolny precyzyjnie wykonany przez Bartka na głowę Jakuba i mamy wyrównującą bramkę. W końcówce jeszcze jeden wolny ale golkiper gości pokazał klasę wybijając piłkę na róg i rajd Jasia który również jak Pascal uderzył zza mocno i w tak sposób kończy się mecz. Jak wspomniałem był to dobre widowisko oba zespoły zapie.... przez 90 minut od jednego końca boiska do drugiego. Stąd choć nie zdobyliśmy kompletu punktów szanujemy ten jeden zdobyty. Gościom życzymy powodzenia w kolejnych meczach a my przygotowujemy się do kolejnego trudnego wyzwania za tydzień
Komentarze