LKS ŻYGLIN - Orkan Dąbrówka W.

LKS ŻYGLIN - Orkan Dąbrówka W.

Przy przepięknej pogodzie zawiał do nas beniaminek Orkan Dąbrówka W., który walczy o utrzymanie się w naszej klasie rozgrywkowej. My zaś walczymy o kolejne zwycięstwo - liczyliśmy więc na ciekawe spotkanie. Niespodziewanie mecz lepiej zaczęli goście co prawda po rykoszecie, ale już w piątej minucie objęli oni prowadzenie. Na pewno oprócz wspomnianego rykoszetu trzeba przyznać, że nasza obrona była nieco zaspana i pozwoliła na rozegranie akcji po której wyszli na prowadzenie. Ale to chyba rozsierdziło naszych bo pierwsza akcja po rozpoczęciu po stracie bramki i Mariusz urządził sobie "slalom gigant" między zawodnikami Orkana kończąc zdobyciem bramki !!! I w taki sposób po zaledwie siedmiu minutach był już wynik 1:1 !!! Po takim początku kibice liczyli na szybką drugą bramkę dla nas. I tak po kwadransie przeprowadza rajd Baggio, potem idealną dla siebie sytuację z wolnego miał Figo, kolejny rajd Mario i ... słupek. A goście ??? odgryzali się jak mogli i parokrotnie Damian pokazał swoją, trzeba przyznać że dzięki środkowym pomocnikom prezentujących się bardzo dobrze Orkan utrzymywał się cały czas w grze i tak mimo wysiłków nie udało się ani jednym ani drugim do końca pierwszej połowy. Druga zaczyna się od zdecydowanych ataków LKS'u najpierw róg - centra Baggia i główka Waldka, potem sam Baggio decyduje się na samotny rajd. Goście odgryzają się uderzeniami za linii pola karnego po jednym z nich ponownie Damian wykazuje się dużym kunsztem bramkarskim !!! Aż wreszcie po kwadransie gry przeprowadzamy akcję piłkę na głowę dostaje Michał i trafia w poprzeczkę, ta trafia do Baggia który również głową trafia w bramkarza, a potem w słupek. Na szczęście piłka jeszcze raz trafia do Baggia, który tym razem wpycha ją do bramki 2:1 dla Żyglina !!! Orkan próbuje atakować i zdobyć wyrównującą bramkę ale ich ataki rozbijają się na naszej obronie stąd goście wracają do swojej starej metody czyli uderzeń z daleka szukając w ten sposób swoich szans. My mając więcej miejsca nastawiamy się na kontry Baggia, rajdy Mariusza. Ale mimo tych wysiłków obu stronom nie udaje się do końca zmienić wyniku. Bodajże najlepszą okazję do takiej zmiany miał ..... Dawid Panek !!! nie to nie pomyłka. W samej końcówce wszedł on jak "zwykły" zawodnik do pola i po akcji innego zmiennika Patryka Ścierskiego, który mogąc strzelać podaje do Dawida, który uderza zbyt lekko dając okazję do interwencji bramkarza Orkana - chroniącego w ten sposób swój zespół od utraty trzeciej bramki. Chwilę później sędzia kończy mecz !!! Wygrywamy chociaż nie był to cudowny mecz w naszym wykonaniu, ale liczą się trzy punkty !!! Dziękuję za wysiłek naszym chłopakom którzy grając właściwie w 11 wytrzymali trudy spotkania i odnieśli cenne zwycięstwo !!! tym bardziej DZIĘKUJEMY !! Gościom zaś życzymy powodzenia w kolejnych meczach!!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości