LKS ŻYGLIN - Concordia Knurów
Dziś gościliśmy lidera na ten moment i trzeba powiedzieć że jest to zasłużona pozycja dla Concordii. Ale choć przegraliśmy mecz był rozgrywany na naprawdę dobrym piłkarskim poziomie i nie odstawaliśmy od drużyny gości. Rzut wolny, i Dawid Zajac uderza niecelnie, Goście odpowiadają strzałem z daleka ale na posterunku Jakub. Podobnie my próbujemy i my ale uderzenie Gumy nie znajduje drogi do siatki. Potem następuję okres przewagi Concordii i seria kolejnych uderzeń z daleka lecz na posterunku za każdym razem był Kuba, niestety po pół godzinie gry tracimy gola , jeden błąd i tracimy gola. Przed przerwą jeszcze raz dobra obrona Kuby ratuje Żyglin, w samej końcówce po rzucie wolnym mogliśmy wyrównać ale piłka po uderzeniu głową powędrowała nad. Druga połowa zaczynamy dynamiczne szukając okazji do wyrównania i próbujemy to zrobić podobnie jak goście uderzeniami z daleka, mamy i sytuacje sam na sam ale Guma zbyt długo zwlekał dając okazję do interwencji defensorowi a szkoda. Po godzinie gry i faulu na Tomku Karkosze mamy rzut karny. Do piłki podszedł nasz kapitan uderzył dobrze lecz piłka obija słupek wychodząc w pole, co nie udało się nam - udało się gościom w kolejnej akcji maja rzut wolny, po którym zyskują oni z kolei rzut karny, który na nasze nieszczęście wykorzystują. Mimo nie korzystnego wyniku nie podajemy się i znowu mieliśmy 100 lecz Bartek zamiast uderzać chciał być zbyt koleżeński i zamiast uderzać chciał podawać potem jeszcze swoje okazje mieli Guma i Pascal lecz nic z tego. W końcówce w jednej akcji dwukrotnie sędzia powinien odgwizdać drugi rzut karny lecz zamiast tego nasz zawodnik został ukarany ... żółtą kartką !! I jeszcze raz Pascal ale uderzył zbyt mocno w samej końcówce mimo gry w 9 tak w 9 bo najpierw jeden z naszych dostał czerwoną kartkę, a chwilę później nasz zawodnik został sfaulowany i musiał opuścić murawę, (ale tym razem sędzia nie zauważył tego !! )zdobywamy kontaktowego gola, a konkretnie zrobił to Szymon Koiecko. Nie mając nic do stracenia ruszyliśmy do przodu lecz nadzialiśmy się na kontrę i stratę trzeciego gola. Chwilę później sędzia kończy spotkanie - jak wspomniałem przegrywamy z liderem ale jak widać po walce i mogliśmy a nawet powinniśmy zremisować, ale brakło nam szczęścia, czasami wyrachowania..Nie chciałbym zwalać całej winny na sędziego ale w szczególności w drugiej połowie nie radził sobie i nie mówię tu tylko o karnym tudzież faulu na Dawidzie ale mylił się w obie strony. A wracając dziękuje naszym zawodnikom za walkę i grę do końca. Concordii zaś gratuluję zwycięstwa, stworzenia dobrego widowiska na trudnej murawie no i powodzenia w kolejnych meczach
Komentarze