Gwiazda Chudów - LKS ŻYGLIN

Gwiazda Chudów - LKS ŻYGLIN

             Jesienią po niezwykle emocjonującym meczu wygraliśmy z naszym dzisiejszym rywalem 4:3. Oj działo się w tym meczu. W pierwszym meczu wiosennej kolejki my zremisowaliśmy, gospodarze zaś przegrali 3:4. W takich okolicznościach mogliśmy się spodziewać emocjonujących zawodów. My do meczu przystępowaliśmy osłabieni z racji kontuzji, ale jak to w naszej drużynie bywa nie zdemobilizowało to naszych, a wręcz zawodnicy chcieli pokazać że ci którzy grają umieją to robić dobrze.  I już po 10 minutach idealne podanie Karola do Damiana i ten gdyby lepiej w sytuacji sam na sam przyłożył moglibyśmy się już cieszyć z pierwszego gola, a tak futbolówka minęła słupek, ten sam zawodnik parę minut później miał kolejną dogodną okazję, ale tym razem skończyło się na rzucie rożnym. A potem błysnął Zalando który wypatrzył Karola, a ten popędził na bramkę i z ostrego kąta uderzeniem pod poprzeczkę zdobył pierwszego gola dla Żyglina !! Mało tego nie minęło pięć minut i tym razem Karol zaliczył asystę do Deptały, który w sytuacji sam na sam tym razem górą i było już 2:0 ! wow W tej części meczu graliśmy lepiej stwarzając sobie oprócz goli kolejne okazji do podwyższenia wyniku meczu. I tak uderzenie Gumy ale na posterunku golkiper Gwiazdy, tak jak po uderzeniu tym razem Bartka. I dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy gospodarze stworzyli pierwszą ale za to jaką akcje. Ich zawodnik znalazł się w sytuacji sam na sam z Korzeniem ale nasz bramkarz górą !! Jednak piłka jakimś cudem jeszcze raz trafiła do niego a ten mając pustą bramkę uderzył ... obok słupka uuuffffff. Drugą połowę lepiej zaczęła drużyna Chudowa. która zaczęła dominować i stwarzać sobie dobre okazję. Z paru udało nam się wyjść obronną ręką, ale w końcu w ciągu pięciu minut doprowadzili do remisu - szkoda bo dwa razy nie upilnowaliśmy ich zawodników co kosztowało nas wspomnianą utratę bramek.. Na szczęście nie załamało to naszych  I po paru minutach dobre uderzenie Gumy broni bramkarz Gwiazdy. Rzut wolny i Wojtek Ślęzok obok bramki, aż wreszcie rajd Gumy podanie do naszego kapitana, a Jakub jakimś cudem umieszcza piłkę w siatce !!! Znowu wychodzimy na prowadzenie. Nie chcąc powtórki - w dalszym ciągu nacieraliśmy na bramkę  miejscowych bo jak głosi przysłowie najlepszą obroną jest atak. Rzut wolny Czibola piąstkuje nad poprzeczkę golkiper Chudowa, potem uderzenie Jakuba jednak bez efektu. Aż wreszcie piłkę dostaje Karol Turowski który popędził z nią od linii środkowej i będąc około 20 metrów od bramki zdecydował się na uderzenie, po którym piłka ląduje w siatce 4:2. Mimo że do końca zostało dosłownie parę minut gospodarze mimo dwubrakowej straty nie rezygnowali po wolnym tylko dobra interwencja Korzenia sprawia że nie było powtórki wyniku z jesienni. Tym razem wygrywamy o jedną bramkę więcej niż w wspomnianym meczu. Po zakończeniu nasi mogli odtańczyć kółko zwycięstwa na środku boiska. Dziękuję im za dobre spotkanie i wolę walki. Dziękuję także naszym kibicom którzy licznie przyjechali wspomóż nasz team. Gospodarzom zaś życzę powodzenia w kolejnych meczach.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości