Andaluzja Piekary Śląskie - Olimpia Boruszowice

Powrót
Andaluzja Piekary Śląskie
Andaluzja Piekary Śląskie Gospodarze
0 : 3
0 2P 3
0 1P 0
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice Goście

Bramki

Andaluzja Piekary Śląskie
Andaluzja Piekary Śląskie
90'
Widzów:
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Andaluzja Piekary Śląskie
Andaluzja Piekary Śląskie
Brak danych
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice


Skład rezerwowy

Andaluzja Piekary Śląskie
Andaluzja Piekary Śląskie
Brak dodanych rezerwowych
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Andaluzja Piekary Śląskie
Andaluzja Piekary Śląskie
Brak zawodników
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Olimpia Boruszowice

Utworzono:

30.10.2017

Nasza drużyna w sobotnim pojedynku z Andaluzją Brzozowice wygrała zasłużenie 3 do 0. Mecz odbywał się w bardzo trudnych warunkach. Porywisty wiatr, padający deszcz i przeszywające zimno – to wszystko nie sprzyjało dobremu widowisku. Jednak nasi zawodnicy zagrali dobre zawody, a momentami nawet bardzo dobre. Od początku spotkania w napadzie wystąpił Janusz Barański, który właściwie pierwszy raz od początku sezonu zaprezentował się od pierwszej minuty. Już w 6 minucie po fantastycznym rozegraniu rzutu wolnego bramkę zdobywa Michał Kabaciński, który wraca do wyśmienitej formy. Nasza drużyna cały czas grała swoje, konstruowała fajne akcje. Po kolejnym rzucie rożnym bramkę zdobywa po zamieszaniu w polu karnym Janusz Barański. W tej odsłonie drużyna miejscowych nie oddała celnego strzału na naszą bramkę, świadczy o tym jak dobrze w tym meczu zagrała nasza defensywa. W drugiej połowie swoją bramkę drugą dołożył Janusz Barański. Akcje rozpoczął Piotrek Bogacki, dograł do Krzysia Sobla, ten wygrał pojedynek z defensorem gospodarzy i zagrał do niepilnowanego Janusza, który na „raz” nawinął obrońcę Andy i technicznym strzałem pokonał bramkarza miejscowych. Trener dokonał kilku zmian, wszedł Marcin Swat, Mati Kulesza, Marek Musiał, Bartek Opara oraz Kacper Pietrzykowski, gra jeszcze bardziej nabrała tempa, jednak podmokłe boisko oraz wspomniane warunki pogodowe nie pozwoliły nam w sobotę na więcej.

Wygraliśmy w sobotę z niezłym zespołem. Przecież Anda od 5 meczy nie doznała porażki w lidze, to o czymś świadczy. Zagraliśmy bardzo przyzwoicie, a przede wszystkim doskonale w obronie. Szacun dla zawodników obu drużyn, bo w tak trudnych warunkach pogodowych samo wejście na boisko budzi respekt. Dzięki serdeczne dla naszych kibiców, że pomimo tak fatalnej pogody byliście z drużyną. Na szacunek zasługują również kibice z Andy, bo jak na taka pogodę było ich naprawdę sporo. Jak wspominałem w zapowiedzi meczowej, tam zawsze czuje się klimat śląskiej piłki.

Zapraszam już teraz na kolejne spotkanie, które rozegramy w następną sobotę z zespołem GKS Rozbark Bytom. Walczymy o kolejne zwycięstwo.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości