Sokół Orzech
Sokół Orzech Gospodarze
0 : 0
0 2P 0
0 1P 0
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice Goście

Bramki

Sokół Orzech
Sokół Orzech
90'
Widzów:
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Sokół Orzech
Sokół Orzech
Brak danych
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
Brak danych


Skład rezerwowy

Sokół Orzech
Sokół Orzech
Brak dodanych rezerwowych
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Sokół Orzech
Sokół Orzech
Brak zawodników
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Olimpia Boruszowice

Utworzono:

11.10.2017

Sokół Orzech oraz Olimpia Boruszowice w minioną sobotę stworzyli naprawdę dobre widowisko sportowe. Kibice obu drużyn którzy byli na meczu powinni być zadowoleni i byli. Nie ma w tym nic dziwnego bo na boisku spotkały się dwa zespoły znajdujące się w czubie tabeli.

Nasz trener nie mógł skorzystać z kilku zawodników. Nie było Marcina Swata, Mateusza Kuleszy, Marka Musiała oraz Pawła Kapicy. Zmiennicy jednak, co było do przewidzenia nie zawiedli.

Od początku meczu zarysowała się nasza przewaga, zresztą cała pierwsza połowa prowadzona było pod nasze dyktando. To my prowadziliśmy grę, to nasz zespół był o wiele częściej w posiadaniu piłki, to nasza drużyna stworzyła cztery sytuacje bramkowe. Pierwsza z nich Adam Wałek, który nie pilnowany po wrzutce z autu oddał za słaby strzał, który obronił bramkarz gości. Druga sytuacja to piękna, dynamiczna akcja Patryka Małaczyńskiego i strzał, który obijając słupek wychodzi na aut bramkowy. Trzecia to główka Adama Wałka, która obija poprzeczkę, a czwarta to piękny, techniczny strzał Piotrka Bogackiego, który intuicyjnie bronik bramkarz Orzecha.

W drugiej połowie stroną przeważająca był zespół Orzecha. Od początku narzucił swoją przewagę, jednak nie wypracowywał sytuacji stuprocentowych do zdobycia bramki. Kiedy powoli mecz stawał się wyrównany drugą żółtą kartkę otrzymał Patryk Małaczyński. Była to 70 minuta spotkania – stało się jasne, że będziemy grali tutaj o remis. Nasi zawodnicy od tego momentu po prostu tyrali na boisku, walczyli do upadłego. To przyniosło efekt, bo gospodarze nie zdołali pokonać naszego bramkarza, a wszelkie próby strzałów nie stwarzały większych problemów naszemu golkiperowi.

Mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

Podsumowując, na grząskim, podmokłym boisku, przy momentami mocno padającym deszczu dwie drużyny stworzyły naprawdę dobre widowisko sportowe. Śmiało można powiedzieć, że Sokół Orzech to jak do tej pory najlepsza drużyna, z którą graliśmy. Szybkie tempo meczu, gra piłką, dobre akcje – to wszystko można było zobaczyć w sobotnie popołudnie w Orzechu. Niestety do poziomu meczu nie dostosowała się trójką sędziowska, którą nie mam zamiaru krytykować za decyzje.

Na pewno wielkie brawa należą się naszym zawodnikom, ale i zawodnikom gospodarzy. Osobne brawa należą się naszym kibicom, którzy tak licznie przybyli na boisko w Orzechu – dziękujemy.

Już teraz zapraszamy za tydzień do Strzybnicy, gdzie po raz kolejny będą wielkie, sportowe emocje.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości