Silesia Miechowice - LKS ŻYGLIN
Nie udał nam się wyjazd do Miechowic. Z jednej strony przegraliśmy "tylko" 0:2 - jeżeli mielibyśmy porównywać ostatni mecz w Miechowicach, a z drugiej strony aż 0:2, bo mieliśmy swoje okazje i przez długi czas nie byliśmy gorsi. Po kolei jak wspomniałem uskrzydleni zwycięstwem w Pucharze Polski z Radzionkowem, już w 2 minucie po akcji skrzydłem Cziba i .. róg, potem centra Karola i Deptała przegrywa pojedynek z bramkarzem Silesia odpowiada uderzeniem z 16 metra lecz na posterunku był nasz bramkarz. Potem była 200 Żyglina - jakim cudem obrońca Miechowic wybił piłkę która leciał do bramki nie wiem czy on sam wie ! Potem gra się wyrównała i Silesia próbowała uderzeniem z daleka, w rewanżu Oskar bramkarz górą, w samej końcówce według nas powinien być rzut karny po faulu na Karolu, ale gwizdek sędziego milczał (?). Druga połowa zaczyna się wolnym gospodarzy ale Paweł był czujny, był jeszcze wolny Żyglina i dwukrotna okazja Artura,, niestety była to ostatnia dobra okazja LKS'u. W ciągu pięciu minut Silesia dwa razy "ukąsiła" nas najpierw w 70 minucie i jak wspomniałem pięć minut później. Do końca meczu Miechowice próbowały podwyższyć my zdobyć honorową bramkę obu stronom nie udało się. Dlaczego przegraliśmy ?? uważam, że był to skutek .. środowego Pucharowego "zwycięstwa, jak kolwiek by to nie brzmiało - po prostu ten mecz " kosztował" nas dużo zdrowia i w końcówce meczu zabrakło nam sił. Cóż gratulacje dla miejscowych, a my choć przegrani wracamy do domu i szykujemy się do następnego meczu !!
Komentarze