LKS ŻYGLIN - Burza Borowa Wieś
Niestety nie udał nam się rewanż - Burza okazała się dwukrotnie lepsza od naszych. Choć zaczęliśmy od mocnego wejścia tj, Kamil do brata ten zgrywa do Cziby, a ten uderza z woleja jednak bramkarz na posterunku. W odpowiedzi wolny gości i tylko parada Korzenia daje im tylko rzut rożny. Potem nasz róg i Kamil nad, dalej rajd Paczusia ale na miejscu był obrońca Burzy. Potem jeszcze jedna centra Wojtka Ślęzoka bez efektu. W samej końcówce 100 gości ale na nasze szczęście zawodnik uderzył za mocno i piłka wylądowała nad bramką.. Druga zaczyna się prawie idealnie uderzenie Czibola ląduje na poprzeczce. Ale od tego momentu inicjatywę przejmują przyjezdni i w odstępstwie paru minut mają dwie dobre okazje, a trzecia niestety kończy się stratą gola. Goście na tym nie rezygnują i po zaledwie pięciu minutach zdobywają drugiego gola. Potem błąd popełnia błąd ale Damianowi nie udaje się umieścić piłki w bramce, aż na około dwadzieścia minut przed końcem bramkę po akcji Kamila Banasia zdobywa Damian Cziba. Po paru minutach idealna okazję po podaniu Damiana ma Robert, ale na posterunku bramkarz. Rzut rożny i Karol nad. W samej końcówce wydaje sie goście dobijają nas zdobywając trzecią bramkę, ale chwilę później po drugiej asyście Kamila zdobywa Robert. Na trzecią bramkę mimo wysiłków już nie znajdujemy czasu. Szkoda bo jeden punkt był w zasięgu ale zabrakło dziś wiary - w szczególności w drugiej połowie. Trudno nikt nie mówił że będzie łatwo. Trzeba zagryźć zęby i zabrać się do roboty za tydzień kolejne ważne spotkanie !!
Komentarze