Tempo Paniówki - LKS ŻYGLIN

Tempo Paniówki - LKS ŻYGLIN

             Wczoraj udaliśmy się do beniaminka - ale beniaminka z ambicjami. Drużyna która przez długi czas toczyła bój z Miedarami od pewnego momentu przechodzi "lekki" kryzys co nie oznaczało że już mogliśmy sobie dopisywać punkty, tym bardziej że jechaliśmy bez zawieszonego za kartki naszego kapitana. Mimo to już w piątej minucie obejmujemy prowadzenie ale okazuje się że był spalony. Po kwadransie już prawidłowo na listę strzelców wpisuje się Karol 1:0 !!winkPo paru minutach gdyby nie debiutujący w bramce Wachu byłby remis. Potem odpowiadamy uderzeniem Karola - niestety po pół godzinie gry Tempo wyrównuje, prosty błąd koczy się wspomnianą bramką. I jeszcze raz pod koniec pierwszej połowy na posterunku był Jacek. W ogóle kocówka pierwszej połowy była szalona : Tempo obok słupka, Uderzenie Karola blokuje obrońca, Czibol również zblokowany, róg i Karol nad. Druga mogła się zacząć fatalnie dla nas znowu zaspaliśmy i jakim cudem zawodnik Tempa nie trafił do ... pustej bramki ??surprisePięknym uderzeniem z około 30 metrów popisał się Bartek. Ale ponownie błąd i to Tempo wyszło na prowadzenie,a potem zdobywamy gola "stary lis" czyli Damian okazał się najsprytniejszy w polu karnym i po centrze Skały wyrównujemy.. Gospodarze nie zamierzali jednak się z tym pogodzić i gdyby nie dwukrotnie Wachu który w setkach okazał się lepszy byłoby po zawodach. Być może to te dwie akcje dały pozytywny impuls bo w samej końcówce po rożnym w polu karnym najsprytniejszym okazał się Zalo iznowu byliśmy na plusie. Jak okazało się był to decydujący cios. I takim sposobem mimo ubytków kadrowych wyrywamy zwycięstwo, BRAWO dla drużyny i sztabu którzy pokazali że w zespole siła !!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości