ŁTS Łabędy - LKS ŻYGLIN

  W obecnej kolejce udaliśmy się do Łabęd - gdzie tamtejszy ŁTS po szalonym meczu grając w 10 w poprzedniej kolejce zdołał odwrócić losy meczu z 1:3 na 4:3 !! Dało to nam wiele do myślenia i trener musiał się trochę nagłówkować żeby ułożyć taktycznie skład. A do niego wskoczyło kolejnych paru "świeżaków". Drużyna gospodarzy z kolei czekała na kontry a że i my nie paliliśmy się do otwartej gry - na początku meczu były to piłkarskie szachy. Pierwszą dogodna okazję mieliśmy my i to po kwadransie gry, gdy po nim debiutant Szymon Brzozowski mógł zdobyć gola. I na kolejną okazję musieliśmy czekać kolejne 15 minut, gdy idealną okazję miał Potok ale zbyt się odchylił i piłka w 100 % okazji zamiast do siatki powędrowała nad poprzeczką oj szkoda ! Co nie udało się jednemu to po pięknym podaniu Zalo zrobił inny debiutant Mati Tobor uprzedził stopera i bramkarza zdobywając pierwszą bamke w barwach LKS'u.Niestety po "ping pongu" w naszym polu karnym miejscowi wyrównują. Mało tego chwilę później gdyby nie Daniel mogli wyjść na prowadzenie ! Co nie udało się im udało się nam po rajdzie Potoka piłkę do bramki pakuje po raz drugi Tobor - co za debiut !! Druga połowa przez dłuższy czas toczył się w środku boiska, aż po dwudziestu minutach 100 miał ponownie Mati Tobor al etym razem przegrał pojedynek z bramkarzem , a mógł być hattrick. W kolejnej akcji dobrym rajdem wykazał się Bartek ale jego uderzenie wybronił bramkarz. W między czasie na boisku pojawił się w naszej drużynie nasz "stary lis" czyli Czaro. I Czaro na dziesięć minut przed końcem zdobył gola !! A chwilę później również on mógł zdobyć dublet ale przegrał pojedynek z golkiperem Łabęd., no i w samej końcówce Paweł Lechki też ładnie uderzył ale i tu bramkarz był na posterunku. Podsumowując gospodarzom choć do końca bardzo na to liczyli nie udało=a się ubiegło tygodniowa "sztuczka" z odwróceniem losów meczy. My co tu ukrywać cały czas budujemy zespół więc taki wynik bardzo cieszy i buduje samych zawodników.