LKS ŻYGLIN - Orzeł Miedary

LKS ŻYGLIN - Orzeł Miedary

       Po ostatniej kolejce w której graliśmy z liderem teraz zmierzyliśmy się z ..wiceliderem !! No i wygraliśmy ..drugą połowę. To tak trochę żartobliwie - bo cóż innego nam zostało po dzisiejszym meczu. Pierwsza połowa to był pokaz futbolu przez duże F w wykonaniu gości. Trzeba oddać że nie tylko z względu na wynik - moim zdaniem zagraliśmy z jak na razie najlepiej grającą i zorganizowaną drużyną w naszych rozgrywkach. Goście bardzo szybko zabrali się do roboty bo po zaledwie czterech minutach prokurujemy rzut karny po którym Orzeł wychodzi na prowadzenie. po zaledwie paru minutach cudowna bramka w samo okienko po którym Paweł nie miał mimo robinsonady żadnych szans. Potem goście cały czas atakowali ale przez długi czas udawało nam się wychodzić obronną ręką i tak do trzydziestej minuty, gdy w odstępstwie dziesięciu minut Miedary zdobywają kolejne trzy bramki !! I tak z wynikiem 0:5 schodzimy na przerwę - cóż po takich 45 minutach można wymyśleć tylko to aby honorowo zagrać drugą połowę. Druga zaczyna się od kolejnych ataków gości, którzy co prawda długo nie potrafili podwyższyć wyniku, jednak po godzinie gry strzelają szóstą bramkę, potem jeszcze 100 broni Korzeń, a potem błysnął zmiennik Bajdi. Najpierw po faulu na nim nasz kapitan z rzutu karnego zdobywa pierwszą bramkę. Zezłościło to zawodników Orła bo przeprowadzili parę dobrych akcji po których kunszt bramkarski musiał wykazać Paweł, po kolejnej setce Miedar my mieliśmy kontrę po której centra Paczusia dociera do Maria który zapędził się  pod bramkę gości, ale zbyt długo zwlekał z decyzją strzału i został zablokowany, w między czasie goście po drugiej żółtej kartce tracą zawodnika. Daje nam to nieco więcej swobody na murawie i ponownie waleczny dziś Bajdi wywalczył sobie piłkę popędził na bramkę Orła i .. zdobył drugą bramkę !!. W odpowiedzi jeszcze raz Korzeń górą w groźnej sytuacji. A potem piękny cross Artura do Bajdiego i .. było już tylko 3:6 !! W samej końcówce mieliśmy jeszcze okazję po wolnym ale bramkarz gości górą. Finalnie przegrywamy wspomniane 3:6 p dwóch połowach : fatalnej pierwszej i walecznej drugiej, po wtóre dostaliśmy dziś lekcję futbolu i możemy tylko pogratulować i życzyć awansu gościom !!! Po trzecie mimo takiego wyniku pokazaliśmy, że jeżeli się zmobilizujemy umiemy grać nawet z najlepszymi - teraz trzeba tylko przełożyć to na kolejne mecze a wtedy możemy liczyć że w końcu coś zdobędziemy !!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości