Czarni Pyskowice - LKS ŻYGLIN

Czarni Pyskowice - LKS ŻYGLIN

        W świąteczna sobotę pojechaliśmy do niewygodnego rywala. Jak się okazało teraz też tak było. I znowu zaczęliśmy lepiej pierwszą akcję przeprowadzamy my a konkretnie my po uderzeniu Zalo, w rewanżu Czarni nad poprzeczką. Potem ambitny Kuba wywalczył piłkę ale z linii bramkowej wybija defensor Czarnych !! Ale niestety popełniamy jeden jedyny błąd i gospodarze wychodzą na prowadzenie ( lekki szok ). W kolejnej akcji Kuba sam na sam i bramkarz górą. Dalej akcja w trio Pilar- Pascal- Guma i ten ostatni obok słupka. Aż w ostatniej akcji pierwszej połowy mamy rzut karny który skutecznie na bramkę przekuwa Zalo. Druga zaczyna się od dobrej okazji Czarnych : wolny i główka obok w odpowiedzi Kuba obok i Guma nad.. Na kwadrans do końca 100 miał Potok ale zamiast uderzać chciał być koleżeński i próbował podawać - szkoda. To samo zrobił Jakub który na piątym metrze zamiast pakować piłkę do bramki chciał być koleżeński  - również szkoda. I w ostatniej akcji 100 Potoka ale górą bramkarz. Generalnie szkoda bo mogło być kolejne zwycięstwo ale cieszmy się z tego punktu bo z drugiej strony był wywalczony po dobrej grze. Na zakończenie DZIĘKUJĘ naszym kibicom którzy w tak licznie na dzisiejszym meczu.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości