Unia Dąbrowa G. - LKS ŻYGLIN

Unia Dąbrowa G. - LKS ŻYGLIN

Niestety z dzisiejszego wyjazdu przyjechaliśmy na tarczy. W meczu z drużyną posiadającą bardziej "jakościowych" piłkarzy przegrywamy to starcie, mimo kolejnego meczu w którym próbowaliśmy "nadrobić" różnicę ambicją i zaangażowaniem. Wiedzieliśmy, że jedziemy do zespołu z którym nie możemy się odkryć i zagrać skoncentrowani, a jednak już w 3 minucie po rzucie rożnym Unia ma dogodną sytuację, ale w zamieszaniu pod bramkowym w końcu obronną ręką wychodzi nasz debiutant w bramce czyli Michał Kucharski. Po tej akcji o dziwo to my stwarzamy dwie groźne sytuacje : jedna to samotny rajd Misia, druga to kolejny jego przebojowy slalom i podanie do nie obstawionego Marcina Mroza, który w dogodnej sytuacji zamiast w piłkę trawił w murawę, a szkoda bo mogła być z tego bramka. Po za tym ku zdziwieniu gospodarzy gra toczyła się od 16 do 16 bo nasi zwodnicy dobrze wypełniali założenia taktyczne naszego trenera i tak aż do 40 minuty, gdy po raz pierwszy zdarzyła się "mała drzemka" naszej obronie, po której niestety tracimy gola - jeden głupi błąd i na przerwę schodzimy z wynikiem 0:1. Druga też zaczyna się źle dla nas bo już po dwóch minutach ponownie Unia przeprowadza nie bezpieczną akcję po której po uderzeniu głową mogli podwyższyć wynik. Widząc taki obraz gry dokonujemy dwóch zmian i chwilę po wejściu na boisku doooskonałą sytuację ma jeden z nich czyli Robert, który w dogodnej pozycji uderza zamiast precyzyjnie za mocno i wynik nie zmienia się. Niestety na nasze nieszczęście po pięciu minutach, gospodarze po dość przypadkowym odbiciu piłki ręką w naszym polu karnym przez Artura zyskują wykorzystany rzut karny -tak więc po 70 minutach mamy już wynik 0:2. Mimo tego nie załamujemy się i walczymy o chociaż honorową bramkę i na pięć minut przed końcem mamy kontrowersyjną sytuację, w której bramkarz Unii prze polem karny w sytuacji sam na sam ewidentnie fauluje Roberta - sędzia co prawda przyznaje rzut wolny ale bez ewidentnej czerwonej kartki dla golkipera Unii - hmmmmmmm??? mało tego w wyniku tego starcia boisko musi opuścić kontuzjowany Robert, który wszedł na boisko kwadrans prędzej !!! Efektem naszej gry jest chwilę później druga żółta kartka dla obrońcy z Dąbrowy a w konsekwencji czerwona. Co należy podkreślić obie żółte zawodnik otrzymał w ciągu zaledwie 10 minut. Tylko te dwie przytoczone sytuacje pokazują, że mimo nie korzystnego wyniku nie załamaliśmy się i walczyliśmy dalej. Idąc dalej grając w przewadze ostatnie minuty mamy jeszcze :100 - Misia, który niestety przekombinował i przegrał pojedynek z bramkarzem oraz dosłownie w ostatniej akcji meczu poprzeczkę po uderzeniu głową Oskara. Tak więc mimo ambitnej gry przegrywamy z drużyną, która wygrała "boiskowym cwaniactwem" - umieli wykorzystać nasze błędy, a rozsądną grą w obronie neutralizowali nasze zapędy. Szkoda, ale głowy do góry bo jeżeli w dalszym ciągu będziemy grali tak w ofensywie i wyeliminujemy błędy w defensywie to w kolejnych meczach można liczyć na sukcesy. Gratulujemy gospodarzom, a my już bierzemy się do roboty przed kolejnym meczem !!! Swoją drogą już informuję, że zmieniła się godzina rozgrywania meczu z 17 na 13.00 !!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości