Śląsk Świętochłowice - LKS ŻYGLIN

Śląsk Świętochłowice - LKS ŻYGLIN

      W niedzielne popołudnie zawitaliśmy do lidera rozgrywek Śląska Świętochłowice. Drużyna gospodarzy chcąc zachować tą pozycję musiała wygrać z nami, my zaś przyjechaliśmy żeby pokrzyżować te zamiary. Znając siłę drużyny Śląska nie rzuciliśmy się do hura ataku, ale wycofani czekaliśmy na swoją szansę. Co ciekawe pierwszą dobrą sytuację w meczu i to od razu naszą tworzy LKS - jednak główka Karola Banasia mija poprzeczkę Śląska. Później coraz większą przewagę w posiadaniu piłki zyskują gospodarze. Mając lepszych zawodników próbują oszukać naszych i stworzyć sobie dogodną sytuację. Jednak nasza drużyna konsekwentnie wybija im to z głowy. Widząc, że taka gra nie przynosi skutku gospodarze próbują "rozbujać" naszą obronę grając długi czas jedną stroną by nagle przerzucić ciężar gry na drugą stronę ale i to nie przynosi im pożądanego efektu - nasza drużyna szybko reaguje na boiskowe wydarzenia cały czas dobrze blokując poczynania ofensywne drużyny z Świętochłowic. Co należy podkreślić paradoksalnie najlepszą sytuację w całym meczu na zdobycie zwycięskiej bramki Śląsk ma po przepięknym uderzeniu z około 25 metrów, ale jeszcze cudowniej obronioną przez Sebastiana. Jego robinsonada uratował nas od utraty bramki!! Gospodarze mają jeszcze słupek, ale do końca pierwszej połowy wynik nie ulega zmianie. A druga połowa ponownie przebiega według scenariusza z pierwszej połowy ciągłe ataki na naszą bramkę - kończące się na naszej defensywie i tylko czasami musiał pomagać Sebastian. My czekaliśmy na swoją szansę, jednak i blok defensywny Śląska był dzisiaj dobrze dysponowany, więc do końca meczu wynik nie zmienił się. Tym samym po raz drugi w ostatnim czasie urywamy punkt liderowi najpierw Silesii, a teraz Śląskowi ( swoją drogą dzięki urwanym przez nas punktów liderem została Odra Miasteczko !!!  ). Co należy podkreślić, po raz kolejny nie ma kogo... wyróżnić. Bo na to zasłużyła cała drużyna !!! I to zarówno ci którzy "harowali" od pierwszej minuty, jak i ci którzy weszli w trakcie trwania spotkania. Po raz kolejny dobrze ustawiona przez naszego szkoleniowca drużyna wyrwała cenny punkt z nie zwykle trudnego terenu. Naprawdę ci nasi sympatycy którzy byli - a ponownie była liczna "garstka" widzieli jak wszyscy walczyli od pierwszej do ostatniej minuty. Przykładem może być nasz golkiper, który z urazem pleców zagrał całą drugą połowę !!! ale i pozostali zostawili kawał zdrowia na murawie. GRATULACJE dla całej drużyny, jak i sztabu trenerskiego!!! Jednocześnie jeżeli można to ten punkt dedykujemy nie obecnym dzisiaj z przyczyn osobistych : Wojtkowi Piechowi i Dawidowi Skorupskiemu!!!

Zapraszamy także do odwiedzenia naszej strony facebookowej i zapoznania się z kolejnym wywiadem, którego bohaterem jest tym razem Dawid Skorupski : https://pl-pl.facebook.com/lks.zyglin/

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości