Orkan Dąbrówka Wielka - LKS ŻYGLIN

Orkan Dąbrówka Wielka - LKS ŻYGLIN

W niedzielę pojechaliśmy do Dąbrówki na mecz z Orkanem, w pierwszej  my zaczęliśmy dobrze - gospodarze przyjechali zaś na tarczy z wizyty w Bytomiu. Kibice liczyli więc, że powinno czekać nas interesujące spotkanie - i takie było jak się okazało głównie dzięki naszej postawie na boisku. Dosłownie szturm na bramkę Orkanu zaczęliśmy od "pierwszej minuty" !! Już w drugiej minucie rajd prawą stroną Dawida Paczyny dobra wrzutka na pole karne i tylko źle uderzona piłka przez Baggia ratuje ich od utraty gola, po kolejnych dwóch minutach jakby kopia - znowu ta sama para i ... znowu nic, choć tym razem naprawdę zastanawialiśmy się jak Baggio mógł nie strzelić, a bramkarz obronić ten strzał !!! Kolejna akcja - rzut rożny i Dawid Jakubowski główkuje obok. Następna akcja tym razem uderzenie z daleka Bartka i tylko piękna parada uchronia gospodarzy przed utratą gola, ale co się odwlecze ... to po dziesięciu minutach wpadnie !!! Rzut rożny Łukasza i Czarek wreszcie zdobywa pierwszą bramkę !!! A to był dopiero początek !!! po kwadransie nasz najnowszy nabytek - załatwiony dosłownie last minute czyli Adrian Golec decyduje się na uderzenie  ale minimalnie niecelnie. Swoją drogą już chyba skąd znamy ten "nabytek" ???? Nie minęło dwadzieścia minut gry a w polu karnym faulowany jest Baggio, który sam podchodzi do egzekwowania go i czyni to idealnie 2 :0 !!! Ale na pewno bramką meczu, jeżeli  nie jedną z najpiękniejszych była trzeci gol zdobyty po zaledwie trzech minutach od drugiego gola. W odległości około 30 metrów od bramki Orkanu mamy rzut wolny, do piłki podchodzi Łukasz i mega precyzyjnym uderzeniem pod samą poprzeczkę zdobywa trzecią bramkę woooooooow cudo gol - chapeau bas dla Łukasza !!!!! Mało tego to nie był koniec znowu minęło około trzech minut i tym razem Baggio chciał zacentrować, ale zrobił to tak ....... że obrońca gości wpakował piłkę do swojej bramki i tak po nie całej pół godzinie było już 4:0 dla Żyglina !!! Orkan był niczym pięściarz po knockdownie !! Kolejna akcja i Baggio był w sytuacji sam na sam z bramkarzem tym razem chciał podać do wchodzących za nim kolegów, ale zrobił to źle i nici z fajnej akcji. I chyba najwięcej wyiemieniany dziś duet Baggio do Paczusia ale nic z tego. Dalej Czaro obok, Golec broni golkiper, potem 100 Dawida Jakubowskiego który chyba był tak zaskoczony że uderzył za słabo i też nic z tego. Na tym kończymy pierwszą połowę. Druga dobrze się nie zaczęła a mieliśmy drugi dziś rzut karny po faulu bramkarza na Czarku, tym razem do piłki podchodzi "debiutant" Adrian i zdobywa pierwszą bramkę dla LKS'u w tym sezonie. Jakby mało tego po paru minutach aktywny Adrian odbiera piłkę obrońcy i w sytuacji sam na sam zdobywa dublet - 6:0 po zaledwie dziesięciu minutach drugiej połowy !!! Nawet miejscowi kibice docenili naszą grę !!! Ale na tym zakończyliśmy wyczyny bramkowe, choć do końca mieliśmy jeszcze parę naprawdę parę dobrych okazji do powiększenia zdobyczy bramkowych, jednak nic już z nich nie wyszło, a z kolei ambitnie grający mimo takiego wyniku gospodarze cały czas walczyli o chociaż honorową bramkę i w końcu udała im się ta sztuka i tak więc wynikiem 6:1 dla Żyglina kończymy dzisiejszy mecz - mógłbym się tu rozpisywać z pochwałami nad LKS;em ale nie zrobię tego. Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie ale to dopiero początek sezonu więc nie ma co wpadać w samo zachwyt i cały czas musimy grać skoncentrowani na kolejnych meczach. Mimo wszystko dziękujemy zawodnikom Orkanu za mecz i walkę do końca o wspomnianą honorową bramkę. Myślę, że i dla nich zaświeci jeszcze .... tęcza, która dziś zaświeciła pod koniec spotkania nad Dąbrówką dla nas !!! ( co można zobaczyć na zdjęciu w galerii )

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości