Orkan Dąbrówka W. - LKS ŻYGLIN

Orkan Dąbrówka W. - LKS ŻYGLIN

       Niestety ale z dzisiejszego meczu przyjeżdżamy na tarczy. Choć nawet długimi fragmentami graliśmy dobry futbol niestety nasze błędy w obronie sprawiły, że dzisiaj wracamy z niczym, ale zacznijmy od pierwszego gwizdka. Od samego początku Orkan ostro natarł na nas i już po paru minutach znaleźli się w sytuacji sam na sam z Mateuszem, jednak na nasze szczęście wychodzi z tego obronną. Ale co nie udało się za pierwszym razem goście dokonali w kolejnych dwóch akcjach. Najpierw po ping pongu w środku boiska trochę szczęśliwie ale jednak w sytuacji sam na sam znajduje się napastnik Orkana i tym razem nie marnuje sytuacji. Chwilę później popełniamy jeszcze większy błąd dzięki czemu Dąbrówka zdobywa drugą bramkę i tak już na samym początku dostaliśmy dwa mocne ciosy. Mimo takiego obrotu sytuacji nie załamujemy się i próbujemy atakować. Po pół godzinie w sytuacji sam na sam znajduje się Czarek ale decyduje się na zbyt szybkie uderzenie i bramkarz broni jego lob. W kolejnej akcji mamy róg a po nim rzut karny. Ostatnio nie wychodził nam ten element tym razem Wojtek Piech pewnie pokonuje golkipera miejscowych.  W samej końcówce mamy jeszcze sytuację sam na sam Baggia, który zmienił jeszcze w pierwszej połowie kontuzjowanego Mateusza  i znowu za szybka reakcja i bramkarz górą i poprzeczkę po wolnym Czarka i dosłownie na koniec piękny rajd Baggia i główka Gubiego minimalnie niecelna !!! Przegrywając ale nieco podbudowani samą końcówką pierwszej połowy już na początku drugiej Dawid Jakubowski ma swoją 100 i znowu przegrywa pojedynek z bramkarzem, a na dodatek dobitka Czarka trafia w słupek !!! Angażując większą liczbę graczy w ofensywę dajemy szansę zawodnikom Orkana. Po dobrej akcji będąc właściwie w sytuacji sam na sam napastnik Orkana trafia Panu Bogu w okno, podobnie jak chwilę później po rzucie rożnym Hoina tym razem dla nas !!! Po godzinie gry gospodarze mają rzut rożny i znowu nasz błąd sprawia że tracimy trzecią już bramkę dzisiaj !!! Ale dosłownie tuż po wznowieniu gry faulowany w polu karnym jest Dawid Jakubowski i dzięki temu mamy drugi rzut karny dzisiaj i ponownie pewnym egzekutorem okazuje się Wojtek Piech i było "tylko" 2:3. I tak jak w pierwszej połowie podbudowani tym w ciągu paru minut przeprowadzamy dwa dobre rajdy Jasia i Czarka. Potem wydawało się że z 30 metrów nic złego nie może się stać a tu wolny Baggia i ... poprzeczka oj jak mało zabrakło. Jeszcze w samej końcówce ponownie Baggio i Dawid Jakubowski mają swoje okazje plus liczne akcje Mario i jego dośrodkowania ale jak nie chciało wpaść tak nie chciało. Dodatkowo na sam koniec Orkan po kolejnym naszym rożnym który zamiast kończyć uderzeniem chcieliśmy jeszcze koronkowo wykończyć wyprowadza zabójczą kontrę po której zdobywa czwartą bramkę w ten sposób ustalając wynik meczu. Cóż przegrywamy zasłużenie bo popełniliśmy za dużo błędów w defensywie, ale z drugiej strony do końca meczu staraliśmy się grać o dobry wynik i może gdybyśmy mieli lepiej nastawione celowniki byłby inny wynik, a tak musimy przełknąć gorzką pigułkę.  Po raz kolejny musimy się podnieść po porażce i pokazać mam nadzieję już w kolejnym meczu swoją wartość - a że umiemy pokazaliśmy już teraz według mnie najważniejsze żeby ustabilizować formę i żeby dobre mecze nie przeplatać tymi gorszymi !!!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości